gwiazdy zwisały na gałęziach
jak lampiony nad ulicami
milczenie zastygłe
w mgłach zimy
wśród zieleni jodeł
miejsce to nocą
w łunie rakiet
wstaje do życia wśród świetlistych kul
na granatowym niebie
zima nie jest śmiercią
tylko oczekiwaniem
na igraszki życia zamkniętego
w pąkach róży
w snach morfeusza
mnie rozpaliły
blaski marzeń
o miłości zamkniętej
w cieniach lasu
ukrytej w drzewach
zastygłych w bezruchu
nadziei i pragnień